Stowarzyszenie Ratuj Tenczyn z osłupieniem przygląda się rozwojowi wydarzeń dotyczących ogromnej inwestycji planowanej do realizacji na terenie Gminy Alwernia. Przypomnijmy, chodzi o zespół hal przemysłowo – magazynowo – usługowych z infrastrukturą towarzyszącą, których główny element stanowić mają 3 budynki o łącznej powierzchni ok. 180 000 m2. Inwestycja ma być przeprowadzona na północnym krańcu miejscowości Grojec w Gminie Alwernia w sąsiedztwie autostrady A4.
Przemysłowy moloch miałby stanąć w całości w otulinie Rudniańskiego Parku Krajobrazowego i tuż przy granicy Tenczyńskiego Parku Krajobrazowego, w odległości niewiele ponad 1500 m w linii prostej od zamku Tenczyn. Realizacja tej inwestycji doprowadziłaby do radykalnych zmian w krajobrazie kulturowym i zniszczenia walorów przyrodniczych i turystycznych jednej z najpiękniejszych części Tenczyńskiego Parku Krajobrazowego. Tereny planowane pod zabudowę w drastyczny sposób zmieniłyby charakter z łąkowo-wiejskiego na przemysłowy. Inwestycji zdecydowanie sprzeciwiają się okoliczni mieszkańcy, którzy zwrócili się do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Krakowie o ustanowienie na tym terenie strefy ścisłej ochrony konserwatorskiej, powołując się na konieczność ochrony otoczenia ruin zamku Tenczyn oraz lokalnego krajobrazu kulturowego i przyrodniczego.
Administracyjny walec, któremu najwyraźniej wyznaczono za cel utorowanie drogi do realizacji tej barbarzyńskiej inwestycji, podąża jednak do przodu bez względu na społeczno-przyrodnicze oraz kulturowe koszty przedsięwzięcia i protesty mieszkańców.
W dniu 12 października 2023 r. Małopolski Wojewódzki Konserwator Zabytków poinformował mieszkańców Grojca, iż w odpowiedzi na wniosek Gminy Alwernia wydał pozytywną opinię do propozycji wprowadzenia zmian w planie zagospodarowania przestrzennego. W swoim piśmie konserwator nie wspomniał ani słowem o zagrożeniach jakie niesie inwestycja, nie próbował nawet proponować możliwych działań by je ograniczyć. Zacytował jedynie kilka przepisów by wykazać że jego decyzja jest zgodna z prawem i na tym temat zakończył. Zachował się tym samym jak reprezentant inwestora, a nie jak instytucja która powinna stać na straży zachowania dóbr kultury oraz krajobrazu historyczno-kulturowego Małopolski.
Zamek Tenczyn w Rudnie
W ostatnich dniach propozycję wprowadzenia zmian do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Gminy Alwernia pozytywnie zaopiniował również Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego.
Urząd zrobił to pomimo iż w uzasadnieniu swej decyzji napisał:
„Zwraca się uwagę, że takie zagospodarowanie negatywnie wpłynie na krajobraz parku. W bliskiej odległości od niego znajdują się punkty widokowe zlokalizowane na zamku Tenczyn w Rudnie oraz w jego bezpośrednim otoczeniu. Są to jedne z najważniejszych punktów widokowych na obszarze Tenczyńskiego Parku Krajobrazowego, a obszar objęty planem stanowi dla nich przedpole widokowe. Zamek w Rudnie stanowi natomiast jeden z najcenniejszych zabytków na terenie Jurajskich Parków Krajobrazowych. Lokalizacja tak dużych obiektów przemysłowych w obszarze objętym projektem wpłynie negatywnie na walory widokowe zarówno wspomnianych punktów, jak i pozostałych okolic zamku.”
W swojej opinii Urząd Marszałkowski wydał kuriozalne, nie możliwe do spełnienia w praktyce zalecenie, aby przy budowie hal przemysłowych o powierzchni 180 000 m2 zastosować materiały wynikające z lokalnej tradycji, takie jak kamień naturalny czy drewno.
Urząd Marszałkowski wydał więc pozytywną opinię do propozycji zmiany planu zagospodarowania przestrzennego Gminy Alwernia, mimo pełnej świadomości związanych z nią daleko idących negatywnych skutków jakie poniesie środowisko naturalne i krajobraz kulturowy okolic miejscowości Rudno i Grojec. Urząd nie podał żadnych argumentów przemawiających na korzyść decyzji lub mogących ją w jakikolwiek sposób uzasadnić.
Na końcu tego ciągu dokumentów i zdarzeń pozostajemy my, obywatele i mieszkańcy Gmin Krzeszowice i Alwernia oraz szerzej ujmując Województwa Małopolskiego. Przyglądając się przebiegowi tej sprawy po raz kolejny zadajemy sobie pytania: Czyje interesy reprezentują organy administracji publicznej oraz służby ochrony zabytków? Co musi się stać aby przestano w bestialski sposób dewastować resztki przyrody oraz lokalnej tradycji i kultury które ukrywają się jeszcze gdzieś w ostatnich zakątkach jurajskich dolinek ? Za kogo mają nas urzędnicy którzy już nawet nie próbują nam tłumaczyć że ich decyzje podyktowane są interesem publicznym, gdyż ich spodziewane efekty wskazują ewidentnie na coś zupełnie innego.
Wygląda na to że jedyne co nam pozostało to nagłaśnianie i publiczne piętnowanie takich decyzji i sposobu w jaki są one podejmowane, oraz wyraźne zakomunikowanie że nie takich kompetencji oczekujemy od instytucji administracji publicznej.
Brama Nawojowa – zamek Tenczyn w Rudnie
I bardzo dobrze, że powstaje taki obiekt w regionie. Same plusy dla gospodarki i ludzi w okolicy.
Otóż nie panie Mariuszu… Takie obiekty absolutnie nie powinny znajdować się w takich miejscach. Gospodarka to jedno ale idąc tym tokiem myślenia kolejne hale postawią nad morskim okiem. Wszystko powinno mieć swoje miejsce.
Proszę pozbierać negatywne opinie dotyczące planowanej zabudowy 180 000 m2 magazynów Otoczenie Zamku Tenczyn powinno pozostać bez ZMIAN
Cóż to za włodarze gminy Alwernia .którzy próbują zafundować mieszkańcom taki wątpliwy widok i zniszczyć bezpowrotnie walory przyrodnicze pięknych terenów w których mieszkają sami ..
A jak może być inaczej. Cały Urząd w Krakowie to PiS, burmistrz Alwerni też PiS była na listach wyborczych, więc swój swojego ciągnie. Nie liczą się nic z opiniami innych osób, liczy się tylko kasa jaką dostaną od inwestora. Widać to doskonale po deweloperce w Krakowie.
Kraków. Łukasz Kmita złożył rezygnację ze stanowiska wojewody małopolskiego. Idzie do Sejmu.Zegnamy bezpowrotnie
Polska nie jest już krajem na dorobku który musi walczyć za wszelką cenę np. o miejsca pracy ! Pilnie natomiast trzeba w Polsce chronić nieliczne w porównaniu do sąsiednich krajów zabytki i ich autentyczne (nie zniszczone) otoczenie. Pozostaje bowiem pytanie – a co po pracy ? Czy Polak musi spędzać weekend za ogrodzeniem fabryki bo nie ma dla niego innej alternatywy we własnym kraju ? Czy dla spędzenia wolnego weekendu w przyjaznym człowiekowi otoczeniu obowiązkowy jest dla mieszkańca Małopolski czy Śląska wyjazd np. na Słowację, gdyż tam jest po prostu ładnie ? A co z miejscami pracy i „zarobku” które powstały i w założeniu dalej miały powstawać w związku z rozwojem turystyki opartej o walory historyczne i przyrodnicze tego terenu ? Nie wspominając o braku elementarnego szacunku dla poszanowania wartości jaką jest otoczenie obiektu historycznego. W innych krajach dawno już to zrozumieli, potrafią pogodzić dbałość o dobrobyt i godziwy „zarobek” z poszanowaniem swojej historii i przyrody. Jeździmy potem do takiej Austrii czy Czech na wakacje, a wracając opowiadamy „bo tam jest tak ładnie”. Tak – jest ładnie, jest ładnie bo oni dbają o ład przestrzenny. Wiedzą gdzie fabrykę można wybudować, a gdzie taki obiekt nie powinien się znajdować, czerpiąc z tego potem wymierne korzyści finansowe w postaci turystów z Polski szukających za granicą tego co w ich własnym domu zniszczono w imię źle rozumianego postępu.